Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
to jest - powiedziała po wyjściu swoich - oni mówią, że jest dobrze, a ja czuję się coraz gorzej.

Obudził mnie w nocy ryk. Zarzynane tępym nożem zwierzę. Zerwałam się, podeszłam do łóżka pani Grażyny. Zobaczyłam mokrą od potu, wykrzywioną bólem twarz.

- Zabijcie mnie... zabijcie... - rzęzi chrapliwie i jęczy.
Dzwonię po siostrę. Usiłuję wziąć chorą za rękę, ale jej ręka pręży się w spazmie bólu. Nie wiem, co robić. Na szczęście siostra zaraz przyszła. Zrobiła zastrzyk. Wkrótce usłyszałam ciężki, świszczący oddech śpiącej.
Ja nie usnęłam do rana.

Wpatruję się w puste łóżko pani Grażyny. Za kilka godzin będzie tu leżał ktoś inny. Myślałam
to jest - powiedziała po wyjściu swoich - oni mówią, że jest dobrze, a ja czuję się coraz gorzej. <br><br> Obudził mnie w nocy ryk. Zarzynane tępym nożem zwierzę. Zerwałam się, podeszłam do łóżka pani Grażyny. Zobaczyłam mokrą od potu, wykrzywioną bólem twarz. <br><br>- Zabijcie mnie... zabijcie... - rzęzi chrapliwie i jęczy. <br>Dzwonię po siostrę. Usiłuję wziąć chorą za rękę, ale jej ręka pręży się w spazmie bólu. Nie wiem, co robić. Na szczęście siostra zaraz przyszła. Zrobiła zastrzyk. Wkrótce usłyszałam ciężki, świszczący oddech śpiącej. <br>Ja nie usnęłam do rana. <br><br> Wpatruję się w puste łóżko pani Grażyny. Za kilka godzin będzie tu leżał ktoś inny. Myślałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego