że koncepcja liberalna niezbyt trafnie opisuje<br>człowieka oraz społeczność, a chrześcijańska wizja człowieka dużo<br>trafniej opisuje jego głębię oraz godność, to trudniejsza potyczka<br>czeka nas w sporze o koncepcję wolności. Liberalny koncept "wolności<br>negatywnej" (zabezpieczcie mi przestrzeń wolności, a ja sam już sobie<br>ją wykorzystam) brzmi bowiem sugestywnie i obiecująco. W dodatku jest<br>on połączony ze straszakiem, iż "wolność pozytywna" wcześniej czy<br>później prowadzi do totalitaryzmu. Pokazanie, że oderwanie wolności od<br>idei prawdy czyni ją pojęciem pustym i w wymiarze indywidualnym oznacza<br>samowolę, a w wymiarze społecznym prowadzi do anarchii, jest mało<br>efektowne, choćby w porównaniu z dewizą "róbta, co chceta". Zmusza