przeczuć, niejasnych wzruszeń opisanych w filozoficznych książkach Emersona i Thoreau, które stanowiły ich lekturę, dowodzą swojej naiwności. Mając świadomość absurdalności tej sytuacji, ze zgrozą obserwują, jak ich pamięć w miarę upływu czasu ulega zniekształceniu, jak wojna zmienia ich charaktery, oddalając ich jeszcze bardziej od siebie. Mimo to pozostają sobie wierni. W najlepszej, finałowej scenie filmu, kiedy wreszcie spotykają się na leśnej drodze, stają naprzeciwko siebie jak obcy ludzie. Za sposób, w jaki Minghella pokazuje zerwanie barier, tworzenie intymnej więzi między nimi, należy mu się Oscar, choć akademicy nie przyznali mu nawet nominacji. <br>Autorzy współczesnych melodramatów rzadko odwołują się do tak czystych emocji