Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
mnie obalić. Raptem znalazłem się na ziemi, a nade mną pochyliła się przerażająca maska ze szkłami, przez które patrzyły na mnie czyjeś wrogie oczy. Przycisnął mnie do ziemi całym swym ciężarem, lewą dłonią chwycił za gardło, usiłując dusić. Prawą pięść podniósł do ciosu, aby uderzeniem w głowę spowodować moje zamroczenie.
W ostatniej chwili zdołałem chwycić go lewą ręką za prawy nadgarstek, przez co osłabiłem uderzenie. Wytężyłem wszystkie siły i zdołałem odrzucić go na bok. Znowu jednak znalazł się na mnie i kolanami przygniótł mój brzuch. Jego palce zaciskały się na mojej krtani, zaczynało mi brakować tchu.
Jak przez grubą ścianę usłyszałem czyjeś głosy
mnie obalić. Raptem znalazłem się na ziemi, a nade mną pochyliła się przerażająca maska ze szkłami, przez które patrzyły na mnie czyjeś wrogie oczy. Przycisnął mnie do ziemi całym swym ciężarem, lewą dłonią chwycił za gardło, usiłując dusić. Prawą pięść podniósł do ciosu, aby uderzeniem w głowę spowodować moje zamroczenie.<br> W ostatniej chwili zdołałem chwycić go lewą ręką za prawy nadgarstek, przez co osłabiłem uderzenie. Wytężyłem wszystkie siły i zdołałem odrzucić go na bok. Znowu jednak znalazł się na mnie i kolanami przygniótł mój brzuch. Jego palce zaciskały się na mojej krtani, zaczynało mi brakować tchu.<br>Jak przez grubą ścianę usłyszałem czyjeś głosy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego