wygrany rajd.<br>- Uważaj - krzyknął Skowroński, bo zobaczył błysk światła. Gorczyca przyhamował błyskawicznie.<br>- No, możesz odłożyć papiery-powiedział do pilota. Do samej mety dociągniemy za nim.<br><page nr=110><br>27.<br>- Dyktuj - odezwał się Kosiński do Dymka. - Nie widzę już, w którym miejscu kończy się droga.<br>- Okej. Ostry w lewo i mostek. Przed nim hamowanie.<br>- W porządku, jest. - Kosiński skupiony patrzył na prawie niewidoczną drogę.<br>- Sto podjazdu, tam prawy nawrót, jedź ostrożnie, po lewej skaliste urwisko.<br>- Jest - Kosiński schylił się, jakby szukał czegoś na podłodze.<br>- Szukasz czegoś?<br>- Nie, nie.<br>- Zjazd, sto prostej, potem ciasny lewy przechodzący w prawy.<br>- Jest.<br>- Lewy nawrót, dwieście prostej w dół, hamowanie.<br>- No