bojowy ni to przytup, ni fragment tańca ludowego, takie podlubelskie o'le. Prawie przy tym upada ten odziany w przyciasną brązową marynarkę potomek Szeli. <br>- Panie Czerwiński, będzie gotówka, przecież znamy się nie od dziś.<br>- No! - mówi chłop, mamrocze coś jeszcze pod nosem i zawraca. <br>Michaś oddycha głęboko i uśmiecha się zakłopotany.<br>- W porządku zaczynajmy, bo ich tu rozbierze i się posną w ławkach.<br>- Nieźle podcięci - rzucam.<br>- To im może pomóc, bo te pieśni śpiewa się zazwyczaj w czasie czuwania przy zmarłym, a wtedy też człowiek trochę pociąga. Olu, słyszysz mnie? - mówi do interkomu. - Możemy zaczynać. Daj znać, gdy będziesz gotowa. <br>- Jestem gotowa, startuj