Byli to jedyni poważniejsi inwestorzy. Na sprzedaż zgodzili się zarówno nadzorujący proces upadłości sędzia komisarz, jak i rada wierzycieli <name type="org">SG</name>. <br>Analizując umowę sprzedaży, biegli rewidenci prokuratury stwierdzili, że w skład sprzedawanej <name type="org">SG</name> weszły należące do jej masy upadłościowej środki finansowe w kwocie ponad 42,8 mln <name type="prod">zł</name>, co obniżyło cenę. W rzeczywistości <name type="org">Stocznia Gdynia</name> zapłaciła za <name type="org">Stocznię Gdańską</name> nie 115,7 mln <name type="prod">zł</name>, a 72,9 mln <name type="prod">zł</name>. <br>Kupujący skorzystał z konta <name type="org">Stoczni Gdańskiej</name>, na które przelał należność i wkrótce potem z tego samego konta pobrał wspomniane, a należące do niej 42,8 mln <name type="prod">zł</name>. <br>Tymczasem, jak wynika z orzecznictwa <name type="org">Sądu Najwyższego