ze wszystkiego. Czy pani też uważa, że jest podobny do Borowskiego?<br>- Nie, chyba nie.<br>Marta odruchowo odsunęła się od Iny. Przykre, że właśnie ona, taka subtelna i wrażliwa, której trudno było nie współczuć, nie lubić nawet, wdaje się w kredensowe plotki. Może naprawdę zamierza wyjść za mąż za właściciela Malenia? W takim razie Józio i jego wybranka mogą okazać się co najmniej niewygodni. Czy pani Ina z góry liczy na konieczność dzielenia się ewentualnymi dochodami z majątku? Świat się wali, Warszawy nie ma, chłopcy w niewoli, pogwałcono, pomordowano tyle dziewcząt, w tym jej siostrzenicę, a ona... Wymknęła się z salonu, wymawiając się obowiązkami