Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.15 (12)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Szefowie elbląskiego pogotowia
W zeszłym roku przysłaliście karetkę do umierającego dziecka po 2,5 godziny. Pomyliliście chyba ambulans z karawanem. Potem przepraszaliście. Już to wymaga nielichej bezczelności. Chłopiec konał - szczęśliwie przeżył, ale nie dzięki Wam - a Wy przepraszacie!
Teraz umarło przez Was dziecko. Tym razem w ogóle zapomnieliście wysłać karetki. W zasadzie - powiedzmy otwarcie - po prostu je zabiliście.
Wiem, co teraz będzie: dochodzenia, korowody, wyjaśnienia. Na koniec okaże się, że winna była tylko dyspozytorka, a Wy dalej będziecie grzać stołki. A jak powinno być? Wszyscy powinniście wylecieć z pracy. Mało: powinniście stanąć przed sądem i spędzić kilka lat w więzieniu. Odpowiadacie za
Szefowie elbląskiego pogotowia&lt;/&gt;<br>W zeszłym roku przysłaliście karetkę do umierającego dziecka po 2,5 godziny. Pomyliliście chyba ambulans z karawanem. Potem przepraszaliście. Już to wymaga nielichej bezczelności. Chłopiec konał - szczęśliwie przeżył, ale nie dzięki Wam - a Wy przepraszacie!<br>Teraz umarło przez Was dziecko. Tym razem w ogóle zapomnieliście wysłać karetki. W zasadzie - powiedzmy otwarcie - po prostu je zabiliście.<br>Wiem, co teraz będzie: dochodzenia, korowody, wyjaśnienia. Na koniec okaże się, że winna była tylko dyspozytorka, a Wy dalej będziecie grzać stołki. A jak powinno być? Wszyscy powinniście wylecieć z pracy. Mało: powinniście stanąć przed sądem i spędzić kilka lat w więzieniu. Odpowiadacie za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego