i że przecież żyjemy i pracujemy, każde na "swojej" stacji nadawczej. Dopiero w Warszawie dowiedział się o śmierci swego przyjaciela, Piotra Kartina. 20 maja, tego samego dnia, w którym Wacek zeskoczył ze spadochronem na teren Lubelszczyzny, Piotrek został schwytany przez gestapo i bestialsko zamordowany. Po raz pierwszy i jedyny widziałam Wacka w stanie tak głębokiego smutku. <br><br> Opowiedział mi, że wreszcie spotkał swoją Jankę i że przedstawi mi ją, gdy ona przyjedzie do Warszawy. Wacek wyglądał jednak fatalnie. Był jakiś zaniedbany, kiepsko ubrany, nie ogolony. Co prawda nigdy do elegantów się nie zaliczał, dość krępy, nie wysokiego wzrostu, tym razem jednak już