I miał rację. Pokazał mi potem ze śmiechem francuskie recenzje. W jednej byłam sumieniem narodu, w drugiej aniołem śmierci, w trzeciej, jeśli dobrze pamiętam, emanacją duszy Wschodu...<br>Kiedy na horyzoncie zaczął rysować się "Dyrygent", o roli dla mniej nie było na razie mowy. Miał grać Seweryn, przyszedł więc do nas Wajda, żeby porozmawiać. Podałam herbatę i zaczęłam bawić się z Marysią na podłodze, w drugim kącie pokoju, żeby im nie przeszkadzać. Wajda popatrywał na nas od czasu do czasu i nagle powiedział: Krysia jest kobietą, nigdy mi to nie przyszło do głowy! Szukam po całej Polsce aktorki, a przecież mogłabyś zagrać