Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
żołnierzach. Teraz śpiewasz jeszcze głośniej, uderzasz dłonią o powierzchnię wody, by podkreślić rytm. Nagle milkniesz. Starasz się zobaczyć w wyobraźni siebie za lat kilkadziesiąt, leżącego w wannie z pomarszczoną skórą. Z przyjemnością dotykasz wnętrza wanny, a potem gładzisz się po brzuchu.
Umywszy wannę wyszedłem z łazienki.
- Nie musiałeś myć - powiedziała Wanda. - Umyłabym...
Wziąłem jej twarz w dłonie i przybliżyłem do mojej.
- Siedziałem w wannie i ze wstrętem dotykałem jej wnętrza. Było białe i śliskie. Moje ciało wydawało się przy białej emalii zmurszałe. Już wiesz?
- Jesteś przewrażliwiony. Przecież to...

Patrzysz z satysfakcją na nos Wandy, który stał się błyszczący. Żałujesz, że nie
żołnierzach. Teraz śpiewasz jeszcze głośniej, uderzasz dłonią o powierzchnię wody, by podkreślić rytm. Nagle milkniesz. Starasz się zobaczyć w wyobraźni siebie za lat kilkadziesiąt, leżącego w wannie z pomarszczoną skórą. Z przyjemnością dotykasz wnętrza wanny, a potem gładzisz się po brzuchu.<br>Umywszy wannę wyszedłem z łazienki.<br>- Nie musiałeś myć - powiedziała Wanda. - Umyłabym...<br>Wziąłem jej twarz w dłonie i przybliżyłem do mojej.<br>- Siedziałem w wannie i ze wstrętem dotykałem jej wnętrza. Było białe i śliskie. Moje ciało wydawało się przy białej emalii zmurszałe. Już wiesz?<br>- Jesteś przewrażliwiony. Przecież to...<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Patrzysz z satysfakcją na nos Wandy, który stał się błyszczący. Żałujesz, że nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego