Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
do portfelu i wyjął stamtąd fotografię.

- Nie znaliście mego syna... To on...

Na zdjęciu zobaczyłem chłopca w chustce zawiązanej po korsarsku na głowie, z miną pełną zawadiackiego zuchwalstwa.

Poznałem Paszę, mego "szeryfa" z Bojarki, towarzysza śmiałych wypraw.

A więc to on właśnie nazywał się Paweł Kołosow, on, który zranił nożem Wanię Mandrowskiega, a potem zniknął bez śladu.

Biedny "szeryfie", świat był dla ciebie za ciasny, ale jeszcze ciaśniejszy jest grób na Zwierzyńcu, ten ostatni haracz rzucony ci przez towarzyszy niebezpiecznej zabawy w życie.

Rozdział XI Tak jak w życiu

48. Trzy kłosy 49. Znowu Kawrygina 50. Dziwna opowieść 51. Wizyta Alioszy
do portfelu i wyjął stamtąd fotografię.<br><br>- Nie znaliście mego syna... To on...<br><br>Na zdjęciu zobaczyłem chłopca w chustce zawiązanej po korsarsku na głowie, z miną pełną zawadiackiego zuchwalstwa.<br><br>Poznałem Paszę, mego "szeryfa" z Bojarki, towarzysza śmiałych wypraw.<br><br>A więc to on właśnie nazywał się Paweł Kołosow, on, który zranił nożem Wanię Mandrowskiega, a potem zniknął bez śladu.<br><br>Biedny "szeryfie", świat był dla ciebie za ciasny, ale jeszcze ciaśniejszy jest grób na Zwierzyńcu, ten ostatni haracz rzucony ci przez towarzyszy niebezpiecznej zabawy w życie.<br><br>&lt;tit&gt;Rozdział XI Tak jak w życiu&lt;/&gt;<br><br>48. Trzy kłosy 49. Znowu Kawrygina 50. Dziwna opowieść 51. Wizyta Alioszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego