decyzję. Bierz ze mnie przykład, straciłem ojczyznę, zyskałem cały świat. Ściskam. Maurice<br><br> Drugi list był od Czandry, proponował w imieniu spółki, do której weszli radża Khaterpalia i jego teść oraz sam Czandra, objęcie nadzoru inwestycji na terenie Australii, budowy nowoczesnej tkalni i przędzalni bawełny, którą powierzyli dawnemu wspólnikowi panu Arturowi Ward.<br>Znając zainteresowanie pana jego córką, sądzę, że moja, a raczej nasza oferta, bo jest ona wynikiem poważnych rozważań i dowodem zaufania, może panu odpowiadać. Warunki pozostają do uzgodnienia.<br>Więc dlaczego się waham? Tylu osobom sprawiłbym radość, jakże wygodnie byłoby powiedzieć: myśmy przewidywali, od dawna się na ucieczkę zanosiło... jest winny