doznała, nie były zbyt groźne, a prócz tego noc nie była bardzo zimna. Można jednak wyobrazić sobie inne scenariusze tego zdarzenia. Wariant I: obrażenia są tak poważne, że turystka nie przetrzymuje nocy. Wariant II: co prawda rany nie zagrażają życiu, ale gwałtowne załamanie pogody powoduje, że kobieta po prostu zamarza. Wariant III: turystka dotrwała do następnego dnia, ale fatalna pogoda sprawiła, że nikt w tym dniu nie szedł w góry i ranna, nie doczekawszy się pomocy, zmarła z wyczerpania i wychłodzenia.<br>Oderwijmy się od tych ponurych scenariuszy, by przypomnieć inne, szczęśliwie zakończone upadki. 2 lipca 1983 r. dwóch turystów spadło po