Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
w kierunku otwartego okna. Naturalnie, nie zaciągał się, nie ma głupich. Nie było mu spieszno do raka płuc.
Niedziela rozciągała się przed nim jak pusta biała płaszczyzna, przechodząca mgliście w równie mglistą dal lipca. Na wakacje miał wyjechać dopiero w sierpniu. Bebe załatwiła mu jakiś idiotyczny obóz językowy nad morzem. Wcale nie miał ochoty wyjeżdżać, najlepiej czuł się po prostu w swoim pokoju, otoczony swoimi książkami oraz całą galerią masek, lalek, kukieł i marionetek własnej roboty. Zawieszone rzędami na gwoździach, pokrywały dwie całe ściany pokoju i był to widok prawdziwie piękny. Konrad mógł godzinami wpatrywać się w twarze ludzkie i zwierzęce
w kierunku otwartego okna. Naturalnie, nie zaciągał się, nie ma głupich. Nie było mu spieszno do raka płuc.<br>Niedziela rozciągała się przed nim jak pusta biała płaszczyzna, przechodząca mgliście w równie mglistą dal lipca. Na wakacje miał wyjechać dopiero w sierpniu. Bebe załatwiła mu jakiś idiotyczny obóz językowy nad morzem. Wcale nie miał ochoty wyjeżdżać, najlepiej czuł się po prostu w swoim pokoju, otoczony swoimi książkami oraz całą galerią masek, lalek, kukieł i marionetek własnej roboty. Zawieszone rzędami na gwoździach, pokrywały dwie całe ściany pokoju i był to widok prawdziwie piękny. Konrad mógł godzinami wpatrywać się w twarze ludzkie i zwierzęce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego