Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
Obejrzeli się oboje. Nie opodal, tuż przy czerwonych sztachetkach, stała kędzierzawa Lili Hańska, w białej bluzce, białej sportowej spódnicy, z rakietą pod pachą. Wolną ręką kiwała radośnie w stronę Krystyny.
- Kto to? - spytał szeptem.
Nim zdążyła odpowiedzieć, Lili Hańska przecisnęła się do ich kąta.
- Ale nakryłam was! Krystyna uśmiechnęła się:
- Wcale się, jak widzisz, nie kryjemy. Nie znacie się, prawda? Pan Chehnicki... moja przyjaciółka, Lili Hańska.
Lilka ruchem wysportowanego chłopaka wyciągnęła do Chełmickiego rękę ponad sztachetami. Przyglądała mu się z natarczywym i nie ukrywanym zainteresowaniem.
- Ja pana znam z widzenia. Był pan wczoraj u nas w barze, prawda?
- Byłem.
- Ale nie
Obejrzeli się oboje. Nie opodal, tuż przy czerwonych sztachetkach, stała kędzierzawa Lili Hańska, w białej bluzce, białej sportowej spódnicy, z rakietą pod pachą. Wolną ręką kiwała radośnie w stronę Krystyny.<br>- Kto to? - spytał szeptem.<br>&lt;page nr=240&gt; Nim zdążyła odpowiedzieć, Lili Hańska przecisnęła się do ich kąta.<br>- Ale nakryłam was! Krystyna uśmiechnęła się:<br>- Wcale się, jak widzisz, nie kryjemy. Nie znacie się, prawda? Pan Chehnicki... moja przyjaciółka, Lili Hańska.<br>Lilka ruchem wysportowanego chłopaka wyciągnęła do Chełmickiego rękę ponad sztachetami. Przyglądała mu się z natarczywym i nie ukrywanym zainteresowaniem.<br>- Ja pana znam z widzenia. Był pan wczoraj u nas w barze, prawda?<br>- Byłem.<br>- Ale nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego