Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
dnia 14 lipca i nad miastem rozwieszano pośpiesznie trójkolorowe flagi i papierowe lampiony. Ulicami przewalały się przystrojone odświętnie tłumy, wydzielające ten specyficzny zapach francuskiego święta: taniego wina, machorki i demokracji.
Po parogodzinnej błąkaninie Pierre i Rene znaleźli się przed bramą instytutu, gdzie Rene sprawował tej nocy dyżur. Instytut był pusty. Wiało od niego wilgotnym chłodem i tym złożonym zapachem chemikaliów, jakim pachną apteki w małych prowincjonalnych miasteczkach .
Rene zaofiarował się pokazać Pierre'owi laboratoria. Po szerokich, cienistych jak tunel, kamiennych schodach weszli na górę.
W laboratoriach panował ten sam orzeźwiający chłód. Wzdłuż ścian, z głębi szaf tysiącem szklanych oczu wyjrzały na Pierre'a
dnia 14 lipca i nad miastem rozwieszano pośpiesznie trójkolorowe flagi i papierowe lampiony. Ulicami przewalały się przystrojone odświętnie tłumy, wydzielające ten specyficzny zapach francuskiego święta: taniego wina, machorki i demokracji.<br>Po parogodzinnej błąkaninie Pierre i Rene znaleźli się przed bramą instytutu, gdzie Rene sprawował tej nocy dyżur. Instytut był pusty. Wiało od niego wilgotnym chłodem i tym złożonym zapachem chemikaliów, jakim pachną apteki w małych prowincjonalnych miasteczkach &lt;page nr=46&gt;.<br>Rene zaofiarował się pokazać Pierre'owi laboratoria. Po szerokich, cienistych jak tunel, kamiennych schodach weszli na górę.<br>W laboratoriach panował ten sam orzeźwiający chłód. Wzdłuż ścian, z głębi szaf tysiącem szklanych oczu wyjrzały na Pierre'a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego