Pocztówka jest do ciebie, Lucek.<br>Pomyślał sobie, że trudno mu będzie czytać, trzeba się było wysilić, podnieść rękę. Powiedział więc:<br>- Jestem śpiący, przeczytaj mi, co tam jest. <page nr=280><br>- "Serdecznie cię pozdrawiam, tutaj jest cudownie, za dziesięć dni będę w Warszawie, to się zobaczymy, popijemy! Twój Antek. Zakopane, w październiku". - Skończyła czytać. - Więcej nic nie ma - powiedziała.<br>- Dobrze, dziękuję ci bardzo, moja Todziu.<br>Położyła kartę na krześle i wróciła do kuchni. Zamknęła za sobą drzwi od alkowy, aby nie drażnił go zapach unoszący się z garnka.<br>"Też komediant, w samą porę wybrał się z pozdrowieniami. Popijemy, hę, niezły kawał". Lucjan wspomniał Antka, dziwacznego