Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
rannego 150 m w górę żlebem na ramię Małołączniaka, gdzie będzie mógł wylądować śmigłowiec. O godz. 11.30 ranny turysta znajduje się w szpitalu. Od alarmu upłynęła zaledwie 1 godz. i 40 min.! Metodą tradycyjną trzeba by na to około 6 godzin.
Po latach W. Cywiński tak komentuje wyprawę na Wielką Turnię:
Piękna zimowa noc, ściana oświetlona japońskim agregatem, taternik ze złamaną nogą, ale w dobrej formie, ratownicze zadanie wykonane bezbłędnie. Głębokie poczucie sensu życia mimo panującego dookoła bezsensu.
Wydarzenia polityczne w niewielkim stopniu wpływają bezpośrednio na pracę Pogotowia, co nie znaczy, że ratownicy są wolni od napięć, których źródłem jest sytuacja
rannego 150 m w górę żlebem na ramię Małołączniaka, gdzie będzie mógł wylądować śmigłowiec. O godz. 11.30 ranny turysta znajduje się w szpitalu. Od alarmu upłynęła zaledwie 1 godz. i 40 min.! Metodą tradycyjną trzeba by na to około 6 godzin.<br>Po latach W. Cywiński tak komentuje wyprawę na Wielką Turnię:<br>Piękna zimowa noc, ściana oświetlona japońskim agregatem, taternik ze złamaną nogą, ale w dobrej formie, ratownicze zadanie wykonane bezbłędnie. Głębokie poczucie sensu życia mimo panującego dookoła bezsensu.<br>Wydarzenia polityczne w niewielkim stopniu wpływają bezpośrednio na pracę Pogotowia, co nie znaczy, że ratownicy są wolni od napięć, których źródłem jest sytuacja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego