Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
wycięte w niej dwa małe
otworki patrzyły na świat błyszczące oczy.

- Dopniemy swego celu - podjął Tehi - tłumacząc
ludziom, że błądzą. Czy rozumiesz mnie dobrze, Shanti?

- Tak - skinął głową Awaru. Ponad
ramieniem Tehi widział pasemko Tees na horyzoncie. Leżało
nie dalej niż o dzień, dwa szybkiego marszu.

- My wszyscy, nie wyłączając Wielkiego Brata, udajemy
się w wędrówki po kraju. Rozmawiamy z ludźmi i pozyskujemy
ich dla naszych planów. Każdy, kto da się przekonać,
zostaje przyjęty do nas. Poznajemy się nawzajem, podnosząc
dłoń do czoła i wymawiając imię Wielkiej Góry
Suhmi. A kiedy już wszyscy na wyspie będą Braćmi
Suhmi, nie pozostanie nic innego
wycięte w niej dwa małe <br>otworki patrzyły na świat błyszczące oczy.<br><br>- Dopniemy swego celu - podjął Tehi - tłumacząc <br>ludziom, że błądzą. Czy rozumiesz mnie dobrze, Shanti?<br><br>- Tak - skinął głową Awaru. Ponad <br>ramieniem Tehi widział pasemko Tees na horyzoncie. Leżało <br>nie dalej niż o dzień, dwa szybkiego marszu.<br><br>- My wszyscy, nie wyłączając Wielkiego Brata, udajemy <br>się w wędrówki po kraju. Rozmawiamy z ludźmi i pozyskujemy <br>ich dla naszych planów. Każdy, kto da się przekonać, <br>zostaje przyjęty do nas. Poznajemy się nawzajem, podnosząc <br>dłoń do czoła i wymawiając imię Wielkiej Góry <br>Suhmi. A kiedy już wszyscy na wyspie będą Braćmi <br>Suhmi, nie pozostanie nic innego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego