Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
bym polemizował z p. Amsterdamskim. Od tomu "Kultura i fetysze" jest bardzo długa droga do "Religion". W ogóle od relatywizmu zawartego w wielu esejach do tej książki jest bardzo długa droga. I myślę, że dzisiaj Kołakowski byłby skłonny podpierać się twierdzeniami Dostojewskiego o tym, że nihilizm jest dzieckiem relatywizmu (znaczy Wierchowieński -pčre jest odpowiedzialny za to, co zrobił Wierchowieński - fils). Tego typu stwierdzenia wyraźne są w jego tekście "Samostrucie otwartego społeczeństwa", również w tekście "Szukanie barbarzyńcy" i w książce "Religion". Wydaje mi się, że tutaj tkwi błąd Marcina. Dla Marcina Kołakowski jak gdyby zatrzymał się w rozwoju w 1966 r. Marcin
bym polemizował z p. Amsterdamskim. Od tomu "Kultura i fetysze" jest bardzo długa droga do "Religion". W ogóle od relatywizmu zawartego w wielu esejach do tej książki jest bardzo długa droga. I myślę, że dzisiaj Kołakowski byłby skłonny podpierać się twierdzeniami Dostojewskiego o tym, że nihilizm jest dzieckiem relatywizmu (znaczy Wierchowieński -pčre jest odpowiedzialny za to, co zrobił Wierchowieński - fils). Tego typu stwierdzenia wyraźne są w jego tekście "Samostrucie otwartego społeczeństwa", również w tekście "Szukanie barbarzyńcy" i w książce "Religion". Wydaje mi się, że tutaj tkwi błąd Marcina. Dla Marcina Kołakowski jak gdyby zatrzymał się w rozwoju w 1966 r. Marcin
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego