ojca. Po wzajemnych pozdrowieniach, gdy siedli razem, rzekł Folkbert do męża Bożego: ŤDobrze, że przyszedłeś teraz, mój drogi Wini. Chciałem właśnie teraz Cię zobaczyć i pomówić z Tobą. Dokąd zamierzasz się udać? Odpowiedział mąż Boży: Muszę udać się na wiec Sasówť. Rzekł Folkbert: ŤWielu z nas cię ceni, mój drogi Wini, mnie też się podoba to, co zwykle opowiadasz. Lecz oto słyszę, jak niektórzy zuchwali młodzieńcy złorzeczą ci i grożą. Proszę cię, posłuchaj mnie i wystrzegaj się ich. Nie idź na wiec, lecz wróć do twojego domu i do twojego przyjaciela Davona. Kiedy bowiem skończy się wiec, będziesz wędrował bezpieczniej... Odpowiedział