Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
nowy zarząd podpisał z nami umowę.
Ale co innego. Czym te kontrakty się różnią poza wielkością dostaw?
Tego mówić nie mogę. Tajemnica handlowa. Ale to są dwa różne kontrakty. Całkiem inna filozofia.
Czyli Leszek Miller nie awanturował się zupełnie bez sensu?
Wtedy myślałem, że ta filozofia, którą przyjął zarząd pana Wróbla, jest absurdalna z ekonomicznego punktu widzenia. A dziś sam już nie wiem. Czy oni to przewidzieli, czy szczęście im dopisało - ale widzę, że to nie było bez sensu. Bo dziś sytuacja jest inna. Chiny wsysają teraz tyle ropy, że rynek wygląda kompletnie inaczej. Niedługo ropa może być i po 50
Ale co innego. Czym te kontrakty się różnią poza wielkością dostaw?
Tego mówić nie mogę. Tajemnica handlowa. Ale to są dwa różne kontrakty. Całkiem inna filozofia.
Czyli Leszek Miller nie awanturował się zupełnie bez sensu?
Wtedy myślałem, że ta filozofia, którą przyjął zarząd pana Wróbla, jest absurdalna z ekonomicznego punktu widzenia. A dziś sam już nie wiem. Czy oni to przewidzieli, czy szczęście im dopisało - ale widzę, że to nie było bez sensu. Bo dziś sytuacja jest inna. Chiny wsysają teraz tyle ropy, że rynek wygląda kompletnie inaczej. Niedługo ropa może być i po 50
nowy zarząd podpisał z nami umowę.</><br><br><who1>Ale co innego. Czym te kontrakty się różnią poza wielkością dostaw?</><br><br><who2>Tego mówić nie mogę. Tajemnica handlowa. Ale to są dwa różne kontrakty. Całkiem inna filozofia.</><br><br><who1>Czyli Leszek Miller nie awanturował się zupełnie bez sensu?</><br><br><who2>Wtedy myślałem, że ta filozofia, którą przyjął zarząd pana Wróbla, jest absurdalna z ekonomicznego punktu widzenia. A dziś sam już nie wiem. Czy oni to przewidzieli, czy szczęście im dopisało - ale widzę, że to nie było bez sensu. Bo dziś sytuacja jest inna. Chiny wsysają teraz tyle ropy, że rynek wygląda kompletnie inaczej. Niedługo ropa może być i po 50
