Królowi więc powiadam,<br>Że na to się nie nadam.<br>Król płakał bardzo rzewnie,<br>Powtórzył to królewnie,<br>Królewna rzekła: "Ach!"<br>I utonęła w łzach.<br><br>A ja ruszyłem w drogę,<br>Bo szczerze wyznać mogę,<br>Że inne miałem plany:<br>Ja byłem zakochany!<br>Joanna - mówię wam,<br>Najmilszą była z dam.<br><br>Pamiętam: jestem w Rydze,<br>Wtem w oknie wieży widzę -<br>Prześliczna siedzi panna<br>(A była to Joanna),<br>Więc daję ręką znak,<br>Że niby tak a tak.<br><br>Że jestem nią olśniony,<br>Że takiej pragnę żony,<br>Że jestem Szaławiła,<br>Że gdyby się zgodziła,<br>Niech skreśli kilka słów,<br>Lub powie: "Bywaj zdrów."<br><br>Zrzuciła tedy liścik,<br>Że na nic cały