uszach.<br><br><tit>Dajcie im spokój!</><br><br>Kiedy prawie dwa lata temu, jeszcze przed postawieniem sądowych zarzutów, dziennikarz ,,GL'' spotkał się z Mirosławem Z., ten stwierdził, że jest niewinny. <br>- Bez względu na to, jak skończy się ta sprawa, nie zamierzam wyjeżdżać z Międzychodu - stwierdził. - Nic nie poradzę na to, że dzieci mnie lubią. <br>Wychowanków Mirosława Z. przesłuchiwano w Sądzie Rejonowym w Szamotułach. Później sprawa trafiła do międzyrzeckiego sądu. <br>Już po wyroku jedna z matek stwierdziła: - Boże, niech w końcu dadzą tym dzieciom spokój! Sprawiedliwość jest taka jaka jest, a ja najchętniej posadziłabym tego nauczyciela choć na jeden dzień do więzienia. Tylko ten jeden dzień