Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
W. Gąsienica Roj I. Od W. Gąsienicy Roja I i jego imiennika, zwanego dla odróżnienia Drugim, zależało powodzenie akcji - oni regulowali tempo zjazdu, dbając o płynność w opuszczaniu J. Uznańskiego. W takiej sytuacji płynność oraz wyeliminowanie skoków i szarpnięć, to zmniejszenie ryzyka. Na szczęście pogoda była wspaniała - ciepło, słońce, bezwietrznie. Wymarzone warunki atmosferyczne sprawiły, że głosowy system łączności nie zawiódł - ratownicy ze stanowiska zjazdowego wiedzieli cały czas, co się dzieje w ścianie. Po blisko trzygodzinnym zjeździe J. Uznański dotknął piargów pod ścianą. Rannego odebrała druga ekipa pod kierownictwem E. Strzebońskiego, która przybyła z Zakopanego. Zjazd wyniósł 460 m! Padł więc światowy
W. Gąsienica Roj I. Od W. Gąsienicy Roja I i jego imiennika, zwanego dla odróżnienia Drugim, zależało powodzenie akcji - oni regulowali tempo zjazdu, dbając o płynność w opuszczaniu J. Uznańskiego. W takiej sytuacji płynność oraz wyeliminowanie skoków i szarpnięć, to zmniejszenie ryzyka. Na szczęście pogoda była wspaniała - ciepło, słońce, bezwietrznie. Wymarzone warunki atmosferyczne sprawiły, że głosowy system łączności nie zawiódł - ratownicy ze stanowiska zjazdowego wiedzieli cały czas, co się dzieje w ścianie. Po blisko trzygodzinnym zjeździe J. Uznański dotknął piargów pod ścianą. Rannego odebrała druga ekipa pod kierownictwem E. Strzebońskiego, która przybyła z Zakopanego. Zjazd wyniósł 460 m! Padł więc światowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego