kieszeni - zostały tylko <name type="prod">mentosy</>. Nie, nie, to niemożliwe, przecież był jeszcze jeden! Musi być! Zaczął gorączkowo szukać, a czas upływał. Zastanowił się: spokojnie, spokojnie, spokojnie! Na moment zastygł w bezruchu, wiatr rozwiewał jego włosy, roznosząc zapach <foreign lang="eng">wash and go</>. Zza zwisających lian ujrzał to, na co czekał całe swoje życie. Wymarzony, wyśniony obraz, cud prosto z raju. Nieśmiało podszedł kilka kroków bliżej i rozchylił liście. Podszedł jeszcze bliżej i delikatnie dotknął... <name type="prod">renault clio</>! Wsiadł do środka i włączył radio, obok znalazła się nagle piękna dziewczyna. Obsypał ją kwiatami. Odjechali do miasta. Dziewczyna szeptała pod nosem: city man - marka prawdziwego mężczyzny.<br>Oto