Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
emocji Zoltan, stając obok wiedźmina - żem myślał, że to coś naprawdę strasznego. Na przykład kawalerzysta z ochotniczej verdeńskiej formacji. Albo prokurator. A to, ot, taki sobie wyrośnięty pająkowaty skorupiak. Trzeba przyznać, ciekawe formy potrafi przybierać natura.
- Już nie potrafi - odrzekł Geralt. - To, co tam siedzi, to jest okogłów. Twór Chaosu. Wymierający relikt pokoniunkcyjny, jeśli wiesz, o czym mówię.
- Pewnie, że wiem - krasnolud spojrzał mu w oczy. - Chociaż nie jestem wiedźminem, specem od Chaosu i takich stworzonek. No, wielcem ciekaw, co wiedźmin teraz zrobi z reliktem pokoniunkcyjnym. Dokładniej mówiąc, ciekaw jestem, jak wiedźmin to zrobi. Użyjesz własnego miecza czy wolisz mój sihill
emocji Zoltan, stając obok wiedźmina - żem myślał, że to coś naprawdę strasznego. Na przykład kawalerzysta z ochotniczej verdeńskiej formacji. Albo prokurator. A to, ot, taki sobie wyrośnięty pająkowaty skorupiak. Trzeba przyznać, ciekawe formy potrafi przybierać natura. <br>- Już nie potrafi - odrzekł Geralt. - To, co tam siedzi, to jest okogłów. Twór Chaosu. Wymierający relikt pokoniunkcyjny, jeśli wiesz, o czym mówię. <br>- Pewnie, że wiem - krasnolud spojrzał mu w oczy. - Chociaż nie jestem wiedźminem, specem od Chaosu i takich stworzonek. No, wielcem ciekaw, co wiedźmin teraz zrobi z reliktem pokoniunkcyjnym. Dokładniej mówiąc, ciekaw jestem, jak wiedźmin to zrobi. Użyjesz własnego miecza czy wolisz mój &lt;orig&gt;sihill
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego