Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.09 (33)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
policjantem. Do niedawna dowodził Wyższą Szkołą Policji w Szczytnie. Gdy stracił swoje stanowisko, poszedł na zwolnienie.
Wiesław Pływaczewski związał się ze szczytnowską szkołą tuż po studiach prawniczych w Toruniu. Kształcił milicjantów, potem policjantów, nie zapominał też o sobie. Napisał doktorat, obronił habilitację. W 1998 r. został komendantem Wyższej Szkoły Policyjnej. Wzorcowa kariera załamała się w maju ubiegłego roku. Inspektor dr hab. stracił stanowisko. Do sierpnia czekał na dyspozycje komendanta głównego policji i cały czas brał pobory komendanta. W końcu rozkaz przyszedł: stawić się w szkole policji w Legionowie! Rozkaz widocznie rozstroił Pływaczewskiego, bo nagle zachorował. Choruje do dziś, co miesiąc otrzymując
policjantem. Do niedawna dowodził Wyższą Szkołą Policji w Szczytnie. Gdy stracił swoje stanowisko, poszedł na zwolnienie.<br>Wiesław Pływaczewski związał się ze szczytnowską szkołą tuż po studiach prawniczych w Toruniu. Kształcił milicjantów, potem policjantów, nie zapominał też o sobie. Napisał doktorat, obronił habilitację. W 1998 r. został komendantem Wyższej Szkoły Policyjnej. Wzorcowa kariera załamała się w maju ubiegłego roku. Inspektor dr hab. stracił stanowisko. Do sierpnia czekał na dyspozycje komendanta głównego policji i cały czas brał pobory komendanta. W końcu rozkaz przyszedł: stawić się w szkole policji w Legionowie! Rozkaz widocznie rozstroił Pływaczewskiego, bo nagle zachorował. Choruje do dziś, co miesiąc otrzymując
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego