Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
poszedł, więc co, myślę, mam iść do Wesołego Miasteczka? To już lepiej za rogatki.
- I pan się przeniósł.
- Pewnie. Spokojnie tu, bez ścisku. "Arkę" sobie zrobiłem. Bez rok trzymałem się w ziemi, dopokąd nie dało się wyleźć do domku.
- Patrzcie, ja na domek nie mogę sobie pozwolić... Jak to zrobiliście? Z czego?
- A z czerepów, panie radco. Na cegłę nie miałem, to chodziłem do Fajansa. Brałem stare formy po talerzach, co fabryka wyrzuca. Jak kości białe. Po naszemu - czerepy. Pełno tamuj tego śmiecia. Brałem te czerepy do worka, nosiłem i żona nosiła, aż się uzbierało na chałupę. Wtenczas lepić zaczęliśmy gliną i
poszedł, więc co, myślę, mam iść do Wesołego Miasteczka? To już lepiej za rogatki.<br>- I pan się przeniósł.<br>- Pewnie. Spokojnie tu, bez ścisku. "Arkę" sobie zrobiłem. Bez rok trzymałem się w ziemi, dopokąd nie dało się wyleźć do domku.<br>- Patrzcie, ja na domek nie mogę sobie pozwolić... Jak to zrobiliście? Z czego?<br>- A z czerepów, panie radco. Na cegłę nie miałem, to chodziłem do Fajansa. Brałem stare formy po talerzach, co fabryka wyrzuca. Jak kości białe. Po naszemu - czerepy. Pełno tamuj tego śmiecia. Brałem te czerepy do worka, nosiłem i żona nosiła, aż się uzbierało na chałupę. Wtenczas lepić zaczęliśmy gliną i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego