Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 27
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
fonograficznego w 1999 r.

- Odmówiłem - wyjaśnia Metz - bo propozycja nie mieściła mi się w koncepcji. Nie przemawia też do mnie argument, że skoro wszyscy naokoło Brathanków grają, to ja też muszę ich grać. Otóż nie muszę. Polska muzyka jest kiepska - uważa Metz - a Brathanki od tego marnego standardu nie odbiegają. - Z racji swojej funkcji muszę dbać o przyciąganie słuchaczy i chyba nie robię tego najgorzej, skoro nasze ostatnie wyniki są najlepsze od początku istnienia rozgłośni.
Zdaniem Metza, choć firmy fonograficzne i stacje radiowe bywają naczyniami połączonymi, nie eliminuje to rozbieżności interesów: rozgłośni najbardziej opłaca się emitować uznane przeboje, podczas gdy wytwórni zawsze
fonograficznego w 1999 r.&lt;/&gt;<br><br>- Odmówiłem - wyjaśnia Metz - bo propozycja nie mieściła mi się w koncepcji. Nie przemawia też do mnie argument, że skoro wszyscy naokoło Brathanków grają, to ja też muszę ich grać. Otóż nie muszę. Polska muzyka jest kiepska - uważa Metz - a Brathanki od tego marnego standardu nie odbiegają. - Z racji swojej funkcji muszę dbać o przyciąganie słuchaczy i chyba nie robię tego najgorzej, skoro nasze ostatnie wyniki są najlepsze od początku istnienia rozgłośni.<br>Zdaniem Metza, choć firmy fonograficzne i stacje radiowe bywają naczyniami połączonymi, nie eliminuje to rozbieżności interesów: rozgłośni najbardziej opłaca się emitować uznane przeboje, podczas gdy wytwórni zawsze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego