Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
główki do przodu! "A gu gu! A gu gu!" - niosło się po pokoju. Twarz Belowskiego całkowicie zniknęła, a pierś olbrzymiała, uwydatniał się sutek, pęczniał, rozsadzał bluzkę. Niemowlaki, unosząc buźki, chciały go dosięgnąć. Usteczka rozchylały się ufnie, układały w trąbki, w ślepym zapamiętaniu ssały ekran, ale nie mogły trafić na pierś. Za wysoko była, za potężna. Jedno z nich, może Trawka-Basia, rozpłakało się i uderzało bezradnie piąstką w ekran. Naraz obraz się zmienił - Zygmunt zobaczył łono opięte spodniami z przebijającą się linią gumki od majtek. "Zaraz, chwila" - widział to wcześniej! Przez ekran popłynęły pokawałkowane obrazy kobiet, które filmowały charty. Udo, ręka
główki do przodu! "A gu gu! A gu gu!" - niosło się po pokoju. Twarz Belowskiego całkowicie zniknęła, a pierś olbrzymiała, uwydatniał się sutek, pęczniał, rozsadzał bluzkę. Niemowlaki, unosząc buźki, chciały go dosięgnąć. Usteczka rozchylały się ufnie, układały w trąbki, w ślepym zapamiętaniu ssały ekran, ale nie mogły trafić na pierś. Za wysoko była, za potężna. Jedno z nich, może Trawka-Basia, rozpłakało się i uderzało bezradnie piąstką w ekran. Naraz obraz się zmienił - Zygmunt zobaczył łono opięte spodniami z przebijającą się linią gumki od majtek. "Zaraz, chwila" - widział to wcześniej! Przez ekran popłynęły pokawałkowane obrazy kobiet, które filmowały charty. Udo, ręka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego