Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
suprematyzmie... W końcu widać nie wytrzymał napięcia i poszedł sobie. Mężczyzna w czarnym mundurze przeprosił nas, "minutoczku"... Jeszcze coś dodał, jeszcze coś i zamknął przed nami żelazne drzwi, dając nam spojrzeniem do zrozumienia, że musi z dziewczynką pogadać w cztery oczy i że rychło możemy się spodziewać pozytywnego rezultatu negocjacji. Za drzwiami słychać było jego basowy, perswazyjny refren i zrozpaczony, na granicy histerii, powtarzający się tym samym zaśpiewem głos dziewięcioletniej

dziewczynki. No, to było rzeczywiście niesamowite. Jakaś siła zaparła się za drzwiami, żeby mnie nie dopuścić... Czy było to działanie Wolanda?... A może Korowiowa?... A może Behemota?... Czyim medium stała się dziewięcioletnia
suprematyzmie... W końcu widać nie wytrzymał napięcia i poszedł sobie. Mężczyzna w czarnym mundurze przeprosił nas, "minutoczku"... Jeszcze coś dodał, jeszcze coś i zamknął przed nami żelazne drzwi, dając nam spojrzeniem do zrozumienia, że musi z dziewczynką pogadać w cztery oczy i że rychło możemy się spodziewać pozytywnego rezultatu negocjacji. Za drzwiami słychać było jego basowy, perswazyjny refren i zrozpaczony, na granicy histerii, powtarzający się tym samym zaśpiewem głos dziewięcioletniej<br> &lt;page nr=257&gt;<br> dziewczynki. No, to było rzeczywiście niesamowite. Jakaś siła zaparła się za drzwiami, żeby mnie nie dopuścić... Czy było to działanie Wolanda?... A może Korowiowa?... A może Behemota?... Czyim medium stała się dziewięcioletnia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego