Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
Alzatczyka, ustąpiło teraz miejsca uczuciu pewnej sympatii.
Zanim jeszcze skończył się zabieg, Adler zadzwonił na pielęgniarkę. Po chwili zjawiła się mademoiselle Reymond, przezywana ogólnie Żabą. Była to stara panna z bielmem na lewym oku, niezwykle korpulentna i silna jak atleta, dzięki czemu pacjenci odnosili się do niej z wielkim respektem. Żaba przyniosła mi szlafrok, taki sam, jaki miał na sobie Adler. Powiedziała grubym, nie dopuszczającym sprzeciwu głosem:
- W szufladzie biurka znajdzie pan regulamin naszego Instytutu. Obowiązuje on wszystkich przebywających w tym budynku. W pawilonie zachodnim znajdują się chorzy niebezpieczni dla otoczenia. Zwiedzanie pawilonu dopuszczalne jest tylko za uprzednim zezwoleniem ordynatora, gdyż
Alzatczyka, ustąpiło teraz miejsca uczuciu pewnej sympatii.<br>Zanim jeszcze skończył się zabieg, Adler zadzwonił na pielęgniarkę. Po chwili zjawiła się mademoiselle Reymond, przezywana ogólnie Żabą. Była to stara panna z bielmem na lewym oku, niezwykle korpulentna i silna jak atleta, dzięki czemu pacjenci odnosili się do niej z wielkim respektem. Żaba przyniosła mi szlafrok, taki sam, jaki miał na sobie Adler. Powiedziała grubym, nie dopuszczającym sprzeciwu głosem:<br>- W szufladzie biurka znajdzie pan regulamin naszego Instytutu. Obowiązuje on wszystkich przebywających w tym budynku. W pawilonie zachodnim znajdują się chorzy niebezpieczni dla otoczenia. Zwiedzanie pawilonu dopuszczalne jest tylko za uprzednim zezwoleniem ordynatora, gdyż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego