Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
słyszał rozmowy, że chorąży chodzi jak struty, że przez jednego bydlaka tyle szumu - przez jednego, który nie rozumie, gdy do niego po ludzku...
- Stulcie pyski! - wrzasnął wreszcie Zabłocki. - No już: kabel będę czyścił!,
- A idźżeż ty - odpowiadali mu wzgardliwie. - Kablem chce się wykręcić.
I dobierali się do tego, czego się Zabłocki kurczowo trzymał: - Ty przepustki na miasto nie bierz. Nie idź w niedzielę do rymarzowej. To ja rozumiem, to jest coś! Ale kabel?
Oczywiście w niedzielę Zabłocki przepustki nie wziął, czyścił kabel i patrzył zgrzytając zębami, jak Leon idzie za druty.
Leon tym razem wziął z sobą dla osłony Szczęsnego, bo
słyszał rozmowy, że chorąży chodzi jak struty, że przez jednego bydlaka tyle szumu - przez jednego, który nie rozumie, gdy do niego po ludzku...<br>- Stulcie pyski! - wrzasnął wreszcie Zabłocki. - No już: kabel będę czyścił!, <br>- A idźżeż ty - odpowiadali mu wzgardliwie. - Kablem chce się wykręcić.<br>I dobierali się do tego, czego się Zabłocki kurczowo trzymał: - Ty przepustki na miasto nie bierz. Nie idź w niedzielę do rymarzowej. To ja rozumiem, to jest coś! Ale kabel?<br>Oczywiście w niedzielę Zabłocki przepustki nie wziął, czyścił kabel i patrzył zgrzytając zębami, jak Leon idzie za druty.<br>Leon tym razem wziął z sobą dla osłony Szczęsnego, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego