Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
uprowadzić sady?

Nie chciał pierwszej, że nazbyt miniasta,
Grób, gdy hardy, pokrzywą porasta.

Nie chciał drugiej, że nadmiernie złota,
Nie zna ciszy, kto się tak migota.

Wybrał trzecią, co choć bogulicha,
Lecz tak cicha, że wszystko nacicha.

Coś za jedna, że podobasz mi się
W swym bożystym na ziemi zarysie?

Żal mi, przeżal ptaka, co odlata,
Dla cię umrę z nieżalu do świata.

Blada jesteś, jak to słońce w zimie -
Kędy dom twój i jak ci na imię?

Dom mój stoi na ziemi uboczu,
A na imię nic nie mam, prócz oczu.

Nic w tych oczach nie mam, prócz wieczoru,
Pewna
uprowadzić sady?<br><br>Nie chciał pierwszej, że nazbyt miniasta,<br>Grób, gdy hardy, pokrzywą porasta.<br><br>Nie chciał drugiej, że nadmiernie złota,<br>Nie zna ciszy, kto się tak migota.<br><br>Wybrał trzecią, co choć bogulicha,<br>Lecz tak cicha, że wszystko nacicha.<br><br>Coś za jedna, że podobasz mi się<br>W swym bożystym na ziemi zarysie?<br><br>Żal mi, przeżal ptaka, co odlata,<br>Dla cię umrę z nieżalu do świata.<br><br>Blada jesteś, jak to słońce w zimie -<br>Kędy dom twój i jak ci na imię?<br><br>Dom mój stoi na ziemi uboczu,<br>A na imię nic nie mam, prócz oczu.<br><br>Nic w tych oczach nie mam, prócz wieczoru,<br>Pewna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego