Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
niczego zarzucić, ale całość była robotą człowieka spoza branży terrorystycznej. Zdolnego, ale niemyślącego jak miner zabójca, mający ambicję stworzenia czegoś z definicji nierozbrajalnego. Pisarek wyczuł, że jeż znalazł się obok telefonu nie po to, by zrobić komuś krzywdę. Miał tylko zaangażować najlepszych saperów na parę dodatkowych godzin. I zrobił to.
Zanim Pisarek dokopał się do przewodu łączącego telefoniczny zespół odpalający z ułożoną na rurze miną główną; zanim ustalono, że ów przewód to wyłącznie lont detonujący, a oplatający go kabelek jest jedynie atrapą; nim dokopano się do umieszczonej na końcu paczki i sprawdzono, że da się ją podnieść bez ryzyka - zrobił się
niczego zarzucić, ale całość była robotą człowieka spoza branży terrorystycznej. Zdolnego, ale niemyślącego jak miner zabójca, mający ambicję stworzenia czegoś z definicji nierozbrajalnego. Pisarek wyczuł, że jeż znalazł się obok telefonu nie po to, by zrobić komuś krzywdę. Miał tylko zaangażować najlepszych saperów na parę dodatkowych godzin. I zrobił to.<br>Zanim Pisarek dokopał się do przewodu łączącego telefoniczny zespół odpalający z ułożoną na rurze miną główną; zanim ustalono, że ów przewód to wyłącznie lont detonujący, a oplatający go kabelek jest jedynie atrapą; nim dokopano się do umieszczonej na końcu paczki i sprawdzono, że da się ją podnieść bez ryzyka - zrobił się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego