Typ tekstu: Książka
Autor: Budrewicz Olgierd
Tytuł: Piekło w kolorach
Rok: 1997
ów szczególny błysk w spojrzeniu i - prawdę mówiąc - wydawał mi się nie bardzo przytomny. Spokojny dotychczas, dobrze ułożony pan, urzędnik dużej kancelarii notarialnej, był już teraz zupełnie kimś innym.
Na lewo i prawo ciągnęła się dość szeroka ulica, obrzeżona szałasami i budami. To była ta sławna Avenida Kryształowa, Marszałkowska Cristaliny.
Zapadała noc, dokoła zapalały się pierwsze ogniki oliwnych i naftowych lampek.
José poszedł gdzieś, by bez straty czasu załatwić przydział działki do kopania, ja postanowiłem rzucić okiem na dogasający w mato dzień. Wystarczy skręcić w którąkolwiek bocznicę głównej alei, na przykład w ulicę Diamentową lub Towarową (czytaj: błotniste ścieżki w buszu
ów szczególny błysk w spojrzeniu i - prawdę mówiąc - wydawał mi się nie bardzo przytomny. Spokojny dotychczas, dobrze ułożony pan, urzędnik dużej kancelarii notarialnej, był już teraz zupełnie kimś innym.<br>Na lewo i prawo ciągnęła się dość szeroka ulica, obrzeżona szałasami i budami. To była ta sławna Avenida Kryształowa, Marszałkowska Cristaliny.<br>Zapadała noc, dokoła zapalały się pierwsze ogniki oliwnych i naftowych lampek.<br>José poszedł gdzieś, by bez straty czasu załatwić przydział działki do kopania, ja postanowiłem rzucić okiem na dogasający w mato dzień. Wystarczy skręcić w którąkolwiek bocznicę głównej alei, na przykład w ulicę Diamentową lub Towarową (czytaj: błotniste ścieżki w buszu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego