Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
koniec z klasą do dwóch litrów. Pójdę poszukać Gienia, za godzinę koniec badania technicznego.
Znalazł Piekarskiego bez trudu. Stał przed hotelem, na schodkach i wpatrywał się w drogę biegnącą w dół, do Zakopanego.
- Słuchaj - powiedział komandor - nie wiesz, co się dzieje z niejakim Kur... aha, Kurawiczem? Jeszcze nie odebrał dokumentów. Zaraz BT i park zamknięty, Rozwali ci klasę.
- No właśnie - Piekarski był wyraźnie zdenerwowany - on nie jest Kur.:. ale Skur... Wyjechał z Rzeszowa dobre osiem godzin temu. Diabli wiedzą co się stało. To bardzo solidny facet.
- Myślę-powiedział złośliwie komandor-innego byś nie brał.

- Co ty - obruszył się Piekarski - człowiek chciał
koniec z klasą do dwóch litrów. Pójdę poszukać Gienia, za godzinę koniec badania technicznego.<br>Znalazł Piekarskiego bez trudu. Stał przed hotelem, na schodkach i wpatrywał się w drogę biegnącą w dół, do Zakopanego.<br>- Słuchaj - powiedział komandor - nie wiesz, co się dzieje z niejakim Kur... aha, Kurawiczem? Jeszcze nie odebrał dokumentów. Zaraz BT i park zamknięty, Rozwali ci klasę.<br>- No właśnie - Piekarski był wyraźnie zdenerwowany - on nie jest Kur.:. ale Skur... Wyjechał z Rzeszowa dobre osiem godzin temu. Diabli wiedzą co się stało. To bardzo solidny facet.<br>- Myślę-powiedział złośliwie komandor-innego byś nie brał.<br>&lt;page nr=45&gt;<br>- Co ty - obruszył się Piekarski - człowiek chciał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego