jeden <page nr=133> <br>będzie forsę zgarniał? Nie, powiada, ja lepiej od niego poprowadzę interes !<br>Odtąd u nich w domu i na Kozłowie najwięcej mówiło się o sklepie Korbala. Korbal już nie ukrywał. Wesele miało się odbyć szóstego stycznia, ale Szczęsny na nim nie był, bo czwartego zjawił się Sosnowski, ten drugi oczywiście.<br>Zastał tylko ojca, więc powiedział, żeby Szczęsny przyszedł do niego jutro o szóstej wieczór. Będzie czekał w budce Karpińskiego.<br>- A można wiedzieć, do czego pan mego syna potrzebuje? - Trafia się posada. Dobra posada u jednych państwa na chłopca do koni, żeby jeździł z panienkami. Chłopak zwinny, sprytny, do tego ubrany przyzwoicie