mu bardzo dużo uwagi ze względu na precedensowy charakter sprawy.<br>Umińskiej od początku towarzyszyła sympatia. Prezes sądu wygłosił niezwykle życzliwą wprowadzającą mowę, niebanalne też było wystąpienie prokuratora. "Zdarzyło mi się już w życiu - mówił - że żałowałem, iż nie znajduję się na ławie obrończej, ale nigdy w tym stopniu, co dziś". Zastrzegł się, że "niebezpieczeństwo nie tkwi w tym, co grozi oskarżonej, lecz w tych wnioskach, które może wyciągnąć opinia publiczna w razie uniewinnienia oskarżonej. Opinia ta mogłaby przypuszczać, że istnieje prawo zabijania dla skrócenia cierpień. Nikt nie ma prawa zadawać śmierci, czy to przez nadmiar nienawiści, czy nawet nadmiar miłości [...].<br>Prawo