Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1972
I teraz będziesz głodny. Innego nic nie mają.
- Daj spokój z nimi. Mówiłaś że nas przyjmą, jak nikt na świecie. Moja rodzina, moja rodzina, powtarzałaś, nie tylko nas nakarmią, ale jeszcze pożyczą pieniędzy. I co, pożyczyli?
- Ciszej... cicho... Może jeszcze jutro.
Więc nic z tego, nad czym pracowała moja wyobraźnia. Zasypiałem i śniło mi się coś wielkiego i nieokreślonego jakby morze, pływające ławice, ale dokładnie nie wiedziałem. Sen jednak trwał bardzo krótko, bo zaraz usłyszałem na nowo rozmowy w tamtym pokoju gości. Nie czekając na nic, półśpiący wstałem z tapczanu i poszedłem pod ich drzwi. Szpara była znaczna, tak że mogłem
I teraz będziesz głodny. Innego nic nie mają.<br>- Daj spokój z nimi. Mówiłaś że nas przyjmą, jak nikt na świecie. Moja rodzina, moja rodzina, powtarzałaś, nie tylko nas nakarmią, ale jeszcze pożyczą pieniędzy. I co, pożyczyli?<br>- Ciszej... cicho... Może jeszcze jutro.<br>Więc nic z tego, nad czym pracowała moja wyobraźnia. Zasypiałem i śniło mi się coś wielkiego i nieokreślonego jakby morze, pływające ławice, ale dokładnie nie wiedziałem. Sen jednak trwał bardzo krótko, bo zaraz usłyszałem na nowo rozmowy w tamtym pokoju gości. Nie czekając na nic, półśpiący wstałem z tapczanu i poszedłem pod ich drzwi. Szpara była znaczna, tak że mogłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego