Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
ogniu i dymie... Ach, nudzę waszmościów. Dobrze wiecie, co się dzieje w Brugge i Sodden, ze zbiegami stamtąd przyszło przecież wam się tułać. A moje chwaty za szpiegów was wzięły! Jeszcze raz wybaczenia proszę. I zapraszam na obiad. Niektórzy z panów szlachty i oficerów radzi będą poznać was, panowie poeci.
- Zaszczyt to dla nas prawdziwy, panie hrabio - ukłonił się sztywno Geralt. - Ale czas nagli. Musimy ruszać w drogę.
- Ależ proszę się nie krępować - uśmiechnął się Daniel Etcheverry - Zwykły, skromny żołnierski posiłek. Sarnina, jarząbki, sterlety, trufle...


Gdy wysoki Scoia'tael pochylił się nad nim, związany w kij Struycken przymknął oczy ze strachu. Mówiono
ogniu i dymie... Ach, nudzę waszmościów. Dobrze wiecie, co się dzieje w Brugge i Sodden, ze zbiegami stamtąd przyszło przecież wam się tułać. A moje chwaty za szpiegów was wzięły! Jeszcze raz wybaczenia proszę. I zapraszam na obiad. Niektórzy z panów szlachty i oficerów radzi będą poznać was, panowie poeci. <br>- Zaszczyt to dla nas prawdziwy, panie hrabio - ukłonił się sztywno Geralt. - Ale czas nagli. Musimy ruszać w drogę.<br>- Ależ proszę się nie krępować - uśmiechnął się Daniel Etcheverry - Zwykły, skromny żołnierski posiłek. Sarnina, jarząbki, sterlety, trufle...<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br>Gdy wysoki Scoia'tael pochylił się nad nim, związany w kij Struycken przymknął oczy ze strachu. Mówiono
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego