Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
ogień i przyniósł ze stołu popielniczkę. Kotowicz zaciągnął się dymem:
-A propos Janusza! Właśnie w tej sprawie przychodzę. Chwileczkę! Jesteście ze sobą w przyjaźni, prawda? Może pan nie potwierdzać. Wiem i bardzo, bardzo się z tego cieszę. Janusz nie mógł sobie wybrać lepszego przyjaciela. A nie, niech pan nie zaprzecza! Zbytek skromności. Ja się znam na ludziach, proszę zawierzyć memu doświadczeniu. A zatem... - odłożył papierosa i poprawił się na krześle - drogi panie, powiem panu szczerze, co mnie tutaj do pana tak niespodziewanie sprowadziło. Niepokój, drogi panie. Ojcowski niepokój. Ale dlaczego pan stoi, mój złoty? Proszę, niech pan siada. O tak! Teraz
ogień i przyniósł ze stołu popielniczkę. Kotowicz zaciągnął się dymem:<br>-A propos Janusza! Właśnie w tej sprawie przychodzę. Chwileczkę! Jesteście ze sobą w przyjaźni, prawda? Może pan nie potwierdzać. Wiem i bardzo, bardzo się z tego cieszę. Janusz nie mógł sobie wybrać lepszego przyjaciela. A nie, niech pan nie zaprzecza! Zbytek skromności. Ja się znam na ludziach, proszę zawierzyć memu doświadczeniu. A zatem... - odłożył papierosa i poprawił się na krześle - drogi panie, powiem panu szczerze, co mnie tutaj do pana tak niespodziewanie sprowadziło. Niepokój, drogi panie. Ojcowski niepokój. Ale dlaczego pan stoi, mój złoty? Proszę, niech pan siada. O tak! Teraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego