mu dałem mój adres, mówi po wyjściu z pizzeri (pizza taka sobie - trochę rozlazła, szczególnie ta z tuńczykiem, tropikalna o tyle o ile). Może to nie <orig>kompociarz</>, zastanawiam się. <orig>Kompociarze</> nie palą Marlboro i nie jadają w pizzeriach. Może to początkujący <orig>kompociarz</>, ma jeszcze kasę, domyśla się Pawik. <orig>Kompociarz-burżuj</>. Zdrajca klasy <orig>kompociarskiej</>. Odszczepieniec. <orig>Kompociarz-wtyka</>. Sprzedaje płyty, żeby zarobić na dragi i pizzę. To niesamowite. Ma nie tylko kasę, ale i klasę. <br><br> <br>I wtedy lubię wsiadać w 172 i jechać na Górny Mokotów, wysiadać przy skrzyżowaniu Odyńca i Niepodległości, wchodzić w ogródki działkowe, które poznawałem kiedyś, były lata 70. i