Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
się jak powietrze przezroczyści i każdy, kto przeciwstawiając im jakieś swoje racje, chciałby zachować wobec nich własną niezależność i odmienność, musiał ostatecznie popaść w śmieszność. Wśród ciszy, która po jego krótkim i szorstko powiedzianym "dziękuję" zapanowała w pokoju poczuł tę swoją śmieszność bardzo wyraźnie. Po cóż właściwie podjął podobną rozmowę? Żeby swoje zdanie zadokumentować lub przekonać tamtych? Jedno i drugie było niedorzecznością.
Spojrzał na Staniewiczową i naraz, w takim jak teraz lekkim pochyleniu głowy i ramion w stronę Puciatyckiego, wydała mu się tak do Marii podobna, że przez moment targnęło nim to samo uczucie najbardziej dojmującego niepokoju i lęku, w jakie
się jak powietrze przezroczyści i każdy, kto przeciwstawiając im jakieś swoje racje, chciałby zachować wobec nich własną niezależność i odmienność, musiał ostatecznie popaść w śmieszność. Wśród ciszy, która po jego krótkim i szorstko powiedzianym "dziękuję" zapanowała w pokoju poczuł tę swoją śmieszność bardzo wyraźnie. Po cóż właściwie podjął podobną rozmowę? Żeby swoje zdanie zadokumentować lub przekonać tamtych? Jedno i drugie było niedorzecznością.<br>Spojrzał na Staniewiczową i naraz, w takim jak teraz lekkim pochyleniu głowy i ramion w stronę Puciatyckiego, wydała mu się tak do Marii podobna, że przez moment targnęło nim to samo uczucie najbardziej dojmującego niepokoju i lęku, w jakie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego