pod stół i czekam, aż ojciec mnie znajdzie i zdzieli pasem przez łeb... <br>No, dobre, dobre! Prosto z trzewi egzystencji! I to "sram do pończochy mojej matki" - sygnał buntu młodego pokolenia (wide: srać - matka) oraz protest przeciw tyranii seksu (wide: srać - pończocha)! Ale wszystko razem - stare jak zsumowane lata Bataja, Żeneta i Sada. Oto nihilizm w nowoczesnej pończoszce! Ha! Ha! Dalej, bracia, ruszmy gówno z posad świata!<br>- Wszystko to bzdury! - jęknął z rezygnacją, odkładając pióro.<br>Uryna, gówno - męczące na dłuższą metę, żenująco pozerskie. Ile można i po co? Życie stanie się prawdziwsze? Stanie się bardziej trywialne, zwyczajnie obrzydliwe, nic więcej. Oszustwo