Oni od wszelkiej formy chcą być niezawiśli,<br>Forma - mówią - krępuje ich swobodę myśli,<br>Lecz myśli też na próżno w tych utworach szukasz,<br>Cóż - papier jest cierpliwy. A męczy się drukarz.<br><br>Kiedy krytyk ich kara, mawiają: "Nie szkodzi,<br>To starsi nam zazdroszczą tego, żeśmy młodzi!"<br>I pakują do wiersza Zabrze albo Żerań<br>W nadziei, że unikną nieprzychylnych gderań.<br><br>Chciałoby się zawołać: "Gdzieżeś, bracie, polazł?<br>Na Żerań? Tam prowadzi droga przez Czarnolas,<br>Tam nie ma dzisiaj miejsca dla twej muzy płochej,<br>Która depcze amfibrach i tratuje trochej!"<br><br>Wyjść trzeba na gościniec, opuścić bezdroża,<br>Wypędzić obcą muzę z nieprawego łoża,<br>Czerpać z wielkiej tradycji