Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 4
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
i robił młodym narciarkom różne kawały. Dziewczęta z kadry nie były mu dłużne i raz na zgrupowaniu pozszywały "Wujkowi" ubranie, czasami dosypywały mu soli do ciastka dla kawału. Przyjemne wspomnienia wiążą się z wiosennymi zgrupowaniami na Hali Kondratowej u Stanisława Skupnia (olimpijczyka z 1932 r.), watra palona na Wrótkach w Zielone Świątki. Albo zgrupowania w Pięciu Stawach, gdzie o 6 rano z nartami na ramieniu podchodzono na Kozi Wierch po to, by oglądać wschód słońca nad Tatrami. Treningi przemieszane z jazdą żlebami w terenie: z Koziego, Zawratu, Szpiglasowej i ten najtrudniejszy zjazd z Miedzianego. Jesienią kadra trenowała w Mięguszowieckim Kotle. Marysia wspomina
i robił młodym narciarkom różne kawały. Dziewczęta z kadry nie były mu dłużne i raz na zgrupowaniu pozszywały "Wujkowi" ubranie, czasami dosypywały mu soli do ciastka dla kawału. Przyjemne wspomnienia wiążą się z wiosennymi zgrupowaniami na Hali Kondratowej u Stanisława Skupnia (olimpijczyka z 1932 r.), watra palona na Wrótkach w Zielone Świątki. Albo zgrupowania w Pięciu Stawach, gdzie o 6 rano z nartami na ramieniu podchodzono na Kozi Wierch po to, by oglądać wschód słońca nad Tatrami. Treningi przemieszane z jazdą żlebami w terenie: z Koziego, Zawratu, Szpiglasowej i ten najtrudniejszy zjazd z Miedzianego. Jesienią kadra trenowała w Mięguszowieckim Kotle. Marysia wspomina
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego